Jak mówią Wszystko ma swój początek i koniec. To stwierdzenie idealnie pasuje do końca serialu.
3 sezony,240 odcinków,wiele cudnych piosenek. A teraz? To koniec naszej fioletowej przygody. Czy V-lovers się z tego cieszy? Nie. Dla każdego fana fioletowego serialu 12 czerwca wyemitowany został ostatni odcinek Violetty 3,co sprawia,że wywołuje to smutek w naszych sercach i twarzach. Czy ja się z tego cieszę? NIE! Kochałam ten serial od samego początku! Kiedy nasi bohaterowie zaśpiewali tą cudną piosenkę,zatańczyli,a na koniec Violetta puściła nam oczko (Co jest tradycją na koniec każdego sezonu) zaczęłam płakać. Ale wiecie dlaczego nie warto smucić się z powodu końca telenoweli? Spójrzmy na to z innej strony. Skoro serial skończył się na 3 sezonie,znaczy,że producenci nie mieli pomysłu na dalsze losy bohaterów.Bo co mieli by pokazywać? Uczniowie skończyli szkołę,byli szczęśliwi,wszystkie kłótnie i problemy zniknęły...Czy waszym zdaniem byłby sens kręcenia dalszych odcinków? Ja sama nie wiem czy chciałabym oglądać dalsze losy bohaterów ,kiedy byli by dorośli.Po części tak,a po części nie.Chciałabym usłyszeć głosy bohaterów,zobaczyć ich taniec,ale może połowa by zrezygnowała? Patrzcie,w serialu nie było by serialowej Franczeski,Marco itp. Może i główna bohaterka by zrezygnowała? To nie miało by sensu,jeśli zastąpili by aktorów innymi. Powinniśmy się cieszyć pięknym końcem.
Jak to wszystko się zaczęło?
Jak pewnie większość z was pamięta w pierwszym sezonie Violetta była nieśmiałą,spokojną dziewczynką.
Miała wtedy 17 lat.Ojciec trzymał ją w domu i dziewczyna nie mogła sama wyjść. W pierwszym (już) odcinku wraca do rodzinnego miasta,którym jest Buenos Aires. Tam znajduje dwóch adoratorów,przyjaciółki i odnajduje swoje powołanie...
Pierwsze spotkanie z chłopakiem nr.1
Pamiętacie? Vilu wyszła na spacer,po tym jak wróciła do rodzinnego domu.Zaczął padać deszcz,schowała się obok drzewa.Szybko jednak zrezygnowała z tego pomysłu.Potknęła się.Szykowała się na spotkanie z ziemią,ale ktoś ją złapał. Kim była ta osoba? Tą osobą był Tomas...
Drugie spotkanie z chłopakiem nr.2
Chyba nie muszę przypominać jak się poznali? Pamiętacie,prawda? Tych dwoje od początku łączyła silna więź.Leon od razu zakochał się w szatynce,a ona w nim,choć sama jeszcze o tym nie wiedziała.Co z Tomasem? Tomas to było tylko zauroczenie. Okazało się,że to właśnie Leon był jej prawdziwą miłością..
Jak to było z chłopakami?
Ojciec Violetty-German był bardzo ostrożny wobec wybranków swojej córki. Od początku nie lubił Tomasa,nie to co Leona..
Violetta sama nie wiedziała kogo z adoratorów wybrać.Raz była z Tomasem,raz z Leonem.
A pamiętacie Marottiego i you-mix?
A pamiętacie jak Ludmiła rozpanoszyła (bodajże) pchły w domu Castillo? I jak Federico i Violetta wyglądali? ( :D )
Pamiętacie jak Leon oddał swoje miejsce Violetcie,choć wtedy byli pokłóceni? To nazywa się miłość..
Na koniec nie wybrała nikogo,bo ojciec zmusił ją do wyjazdu.Dzięki Angie została,a ojciec docenił jej talent muzyczny.Angie żegnając się z Germanem,podczas uścisku wrzuciła mu do torby MP3. Podczas drogi zaczął szukać czegoś w swojej torbie znalazł ją i puścił.Usłyszał śpiew córki.Violetcie akurat zachciało się pić i pytała się,czy da jej pieniądze,ale ten był zbyt zajęty słuchaniem.Ramallo więc jej dał.Poszła,kupiła sok pomarańczowy,a w między czasie zaczęła tańczyć. German uśmiechnął się lekko na ten widok.Zatrzymał się pod miejscem,w którym odbywał się koncert.
Gdy usłyszał głos córki wzruszył się.
Na koniec było słynne puszczenie oczka..
2 sezon
W pierwszym docinku Violetta czekała na lotnisku na swoją przyjaciółkę-Franczeskę.
Gdy się witały ktoś pomylił walizki.Pamiętacie kim był ten ktoś? To był Diego.
Już od samego początku knuł z Ludmiłą wobec Leonetty. Ferro chciała żeby jej koleżanka cierpiała.Diego sprawdzał się w zadaniu świetnie,ale nikt nie spodziewał się,że Hiszpan zakocha się w Argentynce.
Diego robił wszystko żeby V. odsunęła się od Verdasa. Pomimo tego,ze Violetta była z Diego,a Leon z Larą i tak się kochali,choć mocno zaprzeczali.
KONKURS TANECZNY
Pamiętacie? Leon był w parze z Violettą,a Franczeska z Diego.Te pary wygrały.Pojechały do Hiszpani.
Kiedy Vilu dowiaduje się o planie Ferro i Diego załamała się.Zalała się płaczem.Franczeska i Leon próbują namówić dziewczynę,żeby nie występowała ta mówi,że musi. Kiedy staje na scenie nie może wydusić z siebie słowa.Ratuje ją Leon i śpiewają PODEMOS-ich piosenkę.
A pamiętacie jak Vilu straciła głos? To przez Ludmiłę! To było bardzo nie ok...Ale o tym w innym poście :)
Koniec
Koniec serii number too kończy się na pocałunku Vilu i Leona na scenie i słynnym mrugnięciem głównej bohaterki...
3 sezon
Skoro trzeci sezon był niedawno nie muszę wam przypominać jak to się zaczęło. Leonetta była razem.Szczęśliwa.Istniał zespół chłopaków.
Pamiętacie postacie,które pojawiły się w 3 sezonie?
-Priscilla
-Alex/Clemont
-Gery
-Nicolas.
Te postacie nieźle namieszały w życiu bohaterów,prawda? Priscilla była wredną matką Ludmiły. Już wiecie dlaczego Ferro tak się zachowywała?
Akex/Clemont i Gery knuli spisek przeciwko Leonetcie.
Nicolas był ojcem A/C ,który nie chciał by jego syn śpiewał,tylko uczył się zarządzania.Chłopak musiał okłamywać ojca przed dłuższy czas...
Leonetta rozstała się przez Roxy.
Pamiętacie kłamstewko V i F? Violetta udawała Roxy, a Franczeska Fauste. Nie wyszło im to na dobre...Ale o tym w innym poście.
Miłość przetrwa wszelkie trudności..
W prawdzie L i V wracają do siebie dopiero pod koniec,ale cały czas o sobie myśleli i cierpieli.Dopiero pod koniec zauważyli,że przyjaźń nie miała sensu.
Koniec sezonu 3 (ostatniego) kończy się występem w Sevilli i ślubem GermanAngie.
Podsumowując:
Violetta nauczyła mnie przyjaźni,miłości i walki o swoje marzenia. Jestem do niej podobna.Byłam taka jak ona w 1 sezonie,a teraz jestem odważną dziewczyną,która wie,że przyjaźń,miłość i muzyka są moim życiem. A was czego nauczyła?
Pamiętajcie! Koniec tego serialu to początek czegoś nowego! Nie smućcie się tym,tylko miejcie na uwadze,że wszyscy odnaleźli swoją drogę i szczęście! :)
Te amo Violettaa!!!! <3
A teraz zdjęcia ze wszystkich sezonów :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz